top of page

Mistrzowie komunikacji poszukiwani

"Echo Dnia" - "Student"; ujk.edu.pl

Prowadzenie zajęć w szpitalu, szkole, a może założenie własnego gabinetu? To tylko część możliwości, jakie daje logopedia. Choć osób decydujących się na taki zawód przybywa, rynek pracy wciąż czeka na nich z otwartymi ramionami.
Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach już po raz
trzeci uruchamia specjalność logopedyczną na studiach pierwszego stopnia. Równolegle prowadzi nabór na studia podyplomowe.

Jak podkreśla profesor Piotr Zbróg, dyrektor instytutu, zainteresowanie kierunkiem jest duże.
Nie tylko dla filologów
– Gdy po raz pierwszy zaproponowaliśmy kandydatom chcącym studiować filologię polską specjalność nauczycielską z logopedią, utworzyliśmy 30-osobową grupę. W ubiegłym roku już niemal wszyscy zadeklarowali chęć studiowania logopedii, wobec czego uruchomienie innych specjalności mijało się z celem – mówi dyrektor. Za rok uczelnia planuje utworzenie studiów drugiego stopnia, tak, aby osoby, które rozpoczęły naukę, uzyskały pełne uprawnienia do wykonywania zawodu. Absolwenci mający przygotowanie pedagogiczne, mogą natomiast wybrać dwuletnie studia podyplomowe. Na chętnych czeka 75 miejsc. Limit ten w ubiegłych dwóch edycjach został bardzo szybko wyczerpany.

Kandydaci nie powinni mieć wad wymowy. Mile widziane są nie tylko osoby, które ukończyły filologię polską, ale również absolwenci pedagogiki czy psychologii.
– To nieprawda, że tym pierwszym będzie na logopedii łatwiej. Dla większości studentów proponowane przedmioty są nowością, a poza tym staramy się wprowadzać jak najmniej zagadnień czystoteoretycznych. Zajęcia prowadzą osoby aktywne w zawodzie, pracujące w poradniach, gabinetach logopedycznych. Dzięki temu są w stanie przekazać studentom praktyczną wiedzę – mówi profesor Piotr Zbróg.
Spec od komunikacji
Należy jednak pamiętać o tym, że w kolejce do gabinetów nie ustawiają się wyłącznie rodzice z dziećmi borykającymi się z wadami wymowy.
– Te studia są doskonałą propozycją dla nauczycieli. Dyrektorzy szkół rzadko zatrudniają logopedów na etat, więc na przykład polonista z takimi uprawnieniami jest cennym pracownikiem. Jednak za największą zaletę bycia logopedą należy uznać możliwość założenia własnego gabinetu. To dziedzina nauki, która bardzo dynamicznie się rozwija i wymaga ciągłego podnoszenia kwalifikacji. Co ważne, stwarza możliwość specjalizacji w szczegółowych zagadnieniach – podkreśla profesor Piotr Zbróg.
Logopedzi coraz częściej pomagają przecież politykom, aktorom, prezenterom, a nawet telemarketerom, a więc osobom
pracującym głosem.
– Istnieje stereotyp, że logopedia zajmuje się wadami wymowy, a przecież to tylko jeden z jej aspektów. Obejmuje też terapię zaburzeń w czytaniu i pisaniu, także komunikacji. Neurologopedzi pracują między innymi z osobami po wylewach i udarach czy operacjach narządów mowy – zauważa profesor.
Rekrutacja na studia pierwszego stopnia trwa do 7 lipca. Na studia podyplomowe można zdecydować się do 15 września. Do tej pory kandydatów było więcej niż miejsc, więc można spodziewać się, że i w tym roku zainteresowanie obiema formami nauki będzie spore.

Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach zawód logopedy jest jednym z bardziej pożądanych na rynku.

Mistrzowie komunikacji poszukiwani: Zawód
bottom of page